niedziela, 29 czerwca 2014

Hotele Focus - idealne na rodzinne wakacje

   Hotele Focus w nowej ofercie promocyjnej zachęcają do pobytu u siebie, ale również w ciekawy sposób zachęcają to zwiedzania Polski i przekonują, że wyjazd z dziećmi też może być udany i pełen przyjemności wystarczy, że zdecydujemy się na hotel, który z miłą chęcią i bez dodatkowych kosztów gości u siebie dzieci najmłodsze oraz nawet te starsze :)



W góry czy nad morze? Za granicę czy w Polsce? Hotel czy kwatera prywatna? Pytań przed zaplanowaniem podróży z rodziną, zwłaszcza gdy jej bohaterami są dzieci, jest zawsze wiele. Podpowiadamy, jak znaleźć najlepsze rozwiązanie!

   Jeśli przed tobą urlop z dziećmi – może nie najmniejszymi, ale takimi, które doskonale wiedzą, kiedy mogą pomarudzić, i głodnieją w najmniej odpowiednim momencie – tak naprawdę nie ma to znaczenia, czy pojedziesz w góry czy nad morze. Nie musisz też silić się na wyszukiwanie egzotycznych miejsc przepełnionych drogimi atrakcjami. Podróż po Polsce może przynieść ogromną dawkę pozytywnych wrażeń całej rodzinie, a tobie zapewnić relaks i to na wyciągnięcie ręki.
Podczas wyboru celu podróży należy zastanowić się, czego tak naprawdę szukamy. Ważne są zainteresowania dzieci, a także ich wiek. Jeśli masz ograniczony budżet, warto dowiedzieć się wcześniej, czy w hotelu lub pensjonacie, w którym chcesz się zatrzymać, pobyt dla dzieci jest bezpłatny. Najczęściej na darmowy nocleg mogą liczyć dzieci poniżej 4. lub 5. roku życia. Zdarzają się też miejsca, w których granicą wieku jest 10 lat. Z nietypową ofertą wyszła sieć hoteli Focus (www.focushotels.pl) – tu za darmo mogą nocować dzieci i młodzież, aż do 18 roku życia. To znacznie obniża koszty urlopu, a przecież w jego budżecie musi się zmieścić jeszcze tak wiele pozycji! Warto tu dodać, że w cenie pobytu w każdy z hoteli Focus oferuje kanapkę i kawę na drogę . Specjalnie zapakowane na wynos kanapki czekają na każdego gościa. Tym samym z listy powodów do marudzenia znika jedna pozycja.
   Kolejnym argumentem wartym uwagi przy planowaniu wyjazdu jest atrakcyjność regionu, w który się wybieramy. Na szczęście pod tym względem Polska ma bardzo wiele do zaoferowania. Opłaca się iść na kompromis i znaleźć miejsce, w którym obok obiektów interesujących dla dorosłych są także atrakcje dla najmłodszych turystów. Kilkulatek znudzi się oglądaniem kolejnego kościoła czy rynku. Przydługie zwiedzanie zabytkowych uliczek miasta można mu wynagrodzić wizytą w zoo, wesołym miasteczku, na basenie czy w parku linowym. Takie miejsca często recenzowane są w Internecie, a niektóre hotele korzystają z aplikacji interaktywnych umożliwiających szybsze odnalezienie punktów wartych odwiedzenia. Na przykład właśnie hotele Focus posiadają na swojej stronie aplikację „Przewodnik po regionie” i dają tym samym dostęp do szerokiej gamy atrakcji w obszarach krajobrazu, kultury i sztuki, kalendarium wydarzeń, miejsc interesujących dla dzieci oraz rekomendowanych do uprawiania sportu. Wygodny planer pobytu pozwala na uporządkowanie punktów na liście zwiedzania, którą następnie można wydrukować. Wyświetla także, ceny biletów wstępu czy prognozę pogody w danym mieście . Ale kto by się nią przejmował, mając w perspektywie spokojnie spędzony urlop z uśmiechniętymi, najedzonymi i pełnymi wrażeń pociechami?

środa, 25 czerwca 2014

Hotele, które odwiedziłam - Club Almoggar - Maroko

Wszystkie wakacje planuję sama i nie korzystam z biur podróży, ale raz to zrobiłam bo miało być łatwiej i nie miałam doświadczenia wtedy jeszcze z dalszymi kierunkami, rezerwowaniem lotów itp., a zdecydowaliśmy się na Maroko no i o to moje wrażenia:


Było to 5 lat temu, więc z góry zakładam, że mogło się sporo zmienić :) Wycieczkę wykupiliśmy w RainbowTours za około 1400zł za osobę w opcji HB. Wylot był z Warszawy o 18.00, więc musieliśmy dojechać ze Szczecina pociągiem o 6 rano. Wszystko było ok do momentu kiedy byliśmy już po wszystkich odprawach bez możliwości cofnięcia się na strefę bezcłową - bo wtedy poinformowano nas że jest ,,małe,, opóźnienie, a dokładnie samolot, którym mieliśmy lecieć nawet nie wyleciał z Agadiru jeszcze ;/. Tak więc zamiast o  22.00 byliśmy w hotelu około 3 w nocy. 



Wybraliśmy Hotel Club Almoggar - hotel średniej klasy, ale ponieważ jesteśmy bardzo aktywni to w hotelu zazwyczaj tylko śpimy. Samo zameldowanie bez większych problemów, ale pokój okazał się bez klimatyzacji ( a temp. 40stopni ), którą naprawili dopiero 3 dnia i za to wielki minus.

Jedzenie

Wykupiliśmy opcję HB bo i tak zawsze wolimy jeść w restauracjach bo jest lepiej, a ja jestem totalną przeciwniczką ,,Łol Inkliziw,, ale o tym będzie osobny post wkrótce :) Jedzenie ogólnie spoko, ale jak to w hotelu średnio urozmaicone. Za ta restauracje przy hotelu na głównym deptaku genialne, świeże rybki, owoce morza, oliwki wszystko pycha! Minus za niewiedzę co to Frappe lub Ice Coffee - albo przynosili gorącą kawę z kostkami lodu albo lody kawowe  - bez komentarza.


Mieszkaliśmy w małym bungalowie z mini ogródkiem blisko basenu, ale było dość cicho i codziennie wysprzątane. Basen oblężony od rana - walka o wolne leżaki od 7.00 rano itp - nie dla mnie - my zwiedzaliśmy i tylko na 10-15 min dziennie wchodziliśmy do basenu. Hotel zapewniał animację w ciągu dnia na basenie i wieczorami w hotelu i nawet było to ciekawe :)


Generalnie Marocco polecam, ale gdybym drugi raz się decydowała wybrałabym wycieczkę objazdową bo sam Agadir po dwóch dniach nudny - ale na szczęście były wycieczki fakultatywne tj. Marrakesz, wielbłądy, połów ryb na oceanie ( mąż wędkarz so u know :)

Czy drugi raz tam pojadę? Raczej nie - ale na pewno nie żałuję - mimo, że sporo pieniążków poszło na ten wyjazd, ale to moja wina mogłam sama planować :)


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Recenzja restauracji - Sushaki.pl

   Podczas długiego weekendu odwiedziłam Wrocław, a że od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką karty OpenCard to od razu wiedziałam, że przetestuję jedną z restauracji na ich liście.

   
   Uwielbiam sushi i mogę jeść je na okrągło - Wrocławianie chyba podobnie bo prawie na każdym kroku jest mniejsza lub większa  restauracja z tymi pysznościami! Zdecydowałam się na sushi bar sushaki.pl. Przejrzyste menu ze sporym wyborem, niskie ceny, bardzo miła obsługa i lokalizacja w centrum.

   Stolik zamówiłam kilka godzin wcześniej ponieważ takie są zasady przy rezerwacji z OpenCard, ale ponieważ byliśmy jedynymi gośćmi to jestem ciekawa czy bez wcześniejszej rezerwacji też otrzymałabym rabat? Zapomniałam spytać, a to w sumie dość istotne bo zazwyczaj nie planuję wizyty z wyprzedzeniem.

   W menu można zamówić poszczególne rodzaje sushi lub gotowe zestawy. My skomponowaliśmy własny przy małej sugestii kelnera, która była bardzo trafna - więc polecam się posłuchać bo nas nie zawiódł :). Zestawy też dość ciekawe i urozmaicone, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

  Na stole były dwa rodzaje sosu sojowego i to była dla mnie nowość bo w Szczecinie zawsze był tylko jeden podstawowy, a tu dodatkowo znalazł się taki z obniżoną zawartością soli - dla mnie bomba!



  Samo sushi PYSZNE, ŚWIEŻE, IDEALNE - złego słowa nie powiem, a dodatkowo zamówiliśmy moje ulubione winko śliwkowe, które też serdecznie polecam ( są dwa rodzaje słodkie i półsłodkie ).

  Dzięki OpenCard otrzymaliśmy 30% rabatu od całości rachunku włączając w to wino. Czyli za porcję dla dwóch osób taką jak na zdjęciu poniżej + dwie lampki wina zapłaciliśmy 75zł zazwyczaj w Szczecinie za taką samą lub mniejszą porcję płaciliśmy min. 100zł.



OpenCard aktualnie można nabyć w bardzo dobrej cenie - 99zł za roczny abonament zamiast 250zł

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Lato w hotelach Focus



Hotele Focus ruszyły właśnie z nową promocją.
Od dziś tj. 16-go czerwca do 6-go lipca można bukować hotel na dowolny termin w lipcu lub w sierpniu w każdym z hoteli Focus już od 89zł*

Dodatkowo dzieci i młodzież do lat 18, które są zameldowane w pokoju z rodzicami mogą liczyć na całkowicie darmowy pobyt wraz ze śniadaniem.

A na drogę w stałej ofercie hotelu jest kawa i kanapka :)






* Cena za jedną osobę bez śniadania

niedziela, 15 czerwca 2014

No Man's Land Fort

Hotele w typowych budynkach nawet te o najwyższym standardzie i wyposażone z niezwykłym rozmachem to jedno, ale na świecie są także hotele, które nie mają za wiele wspólnego z typowym obiektem noclegowym. O kilku takich miejscach pisałam już TUTAJ, ale w planach i to bardzo bliskich już jest następny.


No Man's Land Fort, bo tak nazywa się hotel to idealne miejsce dla osób, które chcą być zupełnie same z dala od samochodów i turystów i praktycznie wszystkiego co może zagłuszyć spokój. Hotel ten jest bowiem położony na bezludnej wyspie u wybrzeży Anglii.

Został on wybudowany w miejscu XIX wiecznego fortu, a jego zadaniem była ochrona wybrzeży Królestwa i miasta Portsmouth przed flotą Napoleona III. Planowane otwarcie obiektu to jesień tego roku. Hotel będzie posiadał 4 piętra i łącznie 22 pokoje oraz SPA. Na miejscu znajdzie się lądowisko dla śmigłowca, restauracja, latarnia morska i pole do laser taga.







Inwestorzy łącznie posiadają 3 obiekty tego typu:
  • No Man's Land Fort
  • Horse Sand Fort
  • Spitbank Fort
Wszystkie będą pełniły ta sama funkcję.

Dodatkowo szukają pracowników - może ktoś jest chętny?

źródło

sobota, 14 czerwca 2014

3 nowe hotele w Lublinie - już niebawem

   Mimo iż Lublin nie jest bardzo dużym miastem to baza noclegowa jest zdecydowanie zbyt mała i często jest problem aby znaleźć dobry hotel. Ale ma się to zmienić i kilka nowych hoteli wzbogaci bazę noclegową Lublina jeszcze w trakcie tego lata. Znajdzie się wśród nich także pierwszy w mieście luksusowy obiekt o kategorii pięciu gwiazdek. Będzie nim hotel Alter znajdujący się przy ul. Grodzkiej 30.


  Pięciogwiazdkowy hotel Alter koncentrować się będzie na obsłudze konkretnego rodzaju klienteli. Udogodnienia hotelowe zaprojektowano tak, aby spełniały potrzeby bardziej wymagających gości, a szczególnie biznesmenów, a także zamożnych, zagranicznych i krajowych turystów. Będzie to zapewne mocna konkurencja dla wiodącej prym obecnie IBB Grand Lublinianki. Hotel przy Grodzkiej mieścił się będzie w zabytkowej kamienicy, której jedna ze ścian pokryta jest zieloną rośliną przypominającą mech, natomiast zabytkowy charakter budowli podkreślają  elementy znalezione podczas remontu budynku. Są wśród nich fragmenty fundamentów muru miejskiego czy belka z drewnianego stropu pochodząca z XVIII wieku.
W chwili obecnej trwają ostatnie prace remontowe. Otwarcie obiektu przewiduje się za około trzy tygodnie. Ponieważ strona internetowa już działa to można zapoznać się z cenami oraz przepięknymi wnętrzami. Działa również Fanpage hotelu - TUTAJ





   Również w lipcu tego roku wystartować ma czteropiętrowy hotel Piano położony u zbiegu ul. Jana Pawła II i Armii Krajowej. Hotel wyposażony będzie w 38 pokoi i dwupokojowy apartament, niewielki ośrodek spa z jacuzzi oraz dwie sale szkoleniowe. Otwarcie planowane jest na 15-go lipca.

   Trochę dłużej, bo do września, trzeba będzie poczekać na nowy hotel usytuowany przy ul. Zdrojowej w rejonie al. Solidarności. W hotelu, który funkcjonować ma pod nazwą Royal Botanic Hotel znajdzie się 56 pokoi, trzy sale konferencyjne, basen i spa.

piątek, 6 czerwca 2014

Jak doprowadzić obsługę hotelową do szału? Oto kilka wskazówek :)

Wirtualna Polska zamieściła całkiem zabawny artykuł o tym jak spowodować, żeby hotelowa załogo nas znienawidziła. 

Wakacje to pora luzu, przez co często puszczają nam wszelkie hamulce. Patrząc na zachowania niektórych turystów można przypuszczać, że wyjeżdżając na urlop zostawili za sobą nie tylko stres i zmartwienia, ale także zdrowy rozsądek. Oto zachowania gości hotelowych, którzy po przekroczeniu progu obiektu tracą rozum i resztki dobrego wychowania. 

 Tak się składa, że na wakacjach obowiązują inne zasady niż w szarej rzeczywistości, jednak wielu osobom nagle stają się obce dobre maniery czy elementarne zasady etyczne. Z szaleństwami gości, bałaganem i kompletną bezmyślnością muszą dawać sobie radę pracownicy hotelu – począwszy od portiera, a skończywszy na barmanach. Portal Huffington Post przeprowadził ankietę wśród pracowników hoteli na temat zachowań gości, które doprowadzają ich do szału. Wyniki były zaskakujące…

Ludzie od wszystkiego
Wielu turystów uważa, że każdy pracownik hotelu wie o wszystkim co się dzieje, jak można coś naprawić i gdzie wszystko załatwić. Zatem pytanie barmana o to, dlaczego nie działa klucz od pokoju może nam się wydawać całkiem sensowne, jednak już samemu zainteresowanemu na pewno nie. Podobnie jest w przypadku wyrafinowanych próśb z okazji rocznic czy zwykłych zachcianek. Okazuje się, że parkingowy nie załatwi serenady czy prywatnej plaży tylko dla was dwojga. Zdziwieni? 

 A to dopiero problem!
Histeryczni goście robiący aferę z powodu braku baterii w pilocie do telewizora, braku darmowego wifi czy śniadania w ofercie, gdy hotel jest niskobudżetowy, także nie należą do ulubieńców obsługi. Szczególnie, jeśli turysta zachowuje się jak diwa operowa i macha non stop kartą American Express.

„Ktoś to posprząta”
Śmiecenie gdzie popadnie „bo ktoś to posprząta” może wywołać refleksję na temat tego, jak wygląda dom niektórych klientów. Obsługa zmuszona do sprzątania "syfu" pozostawionego przez gości, w tym resztek jedzenia, pustych puszek, butelek czy zużytych prezerwatyw, z pewnością nie będzie zachwycona.

Klucze i jedzenie
Kiedy gość po raz n-ty przychodzi do recepcji z prośbą o klucz do pokoju, bo swojego zapomniał zabrać można zacząć podejrzewać, że zajmuje się kolekcjonowaniem osobliwych suwenirów. Większą irytację wywołują tylko turyści, którzy w środku nocy zamawiają coś do jedzenia spoza menu. Oczywiście – klient nasz pan, a hotel często stara się spełniać nawet najdziwniejsze prośby, jednak portier to nie szef kuchni. Tak, niektórych gości hotelowych wciąż to szokuje.

Zemsta jest słodka
Okazuje się jednak, że obsługa hotelowa nie jest tak całkiem bezbronna i lepiej z nimi nie zadzierać. Jedna zachcianka za dużo i możemy wpaść w niemałe kłopoty. Jacob Tomsky, były pracownik hotelu, ujawnił w swojej książce Heads in Beds: A reckless Memoir of Hotel, Hustlers and So-Called Hospitality (Głowy w łóżkach – beztroski pamiętnik: hotel, dziwki i tak zwana gościnność), jak obsługa radzi sobie z chamskimi turystami, bo zemsta zazwyczaj najlepiej smakuje na zimno. Tomsky pracował w różnych hotelach przez ponad 10 lat – zaczynał jako parkingowy, zatrudniony był także w recepcji. Po kontaktach z gośćmi różnego pokroju i zasobności portfela doszedł do wniosku, że im bogatszy klient, tym jest bardziej agresywny i wymagający, a najgorsi są zdecydowanie celebryci. Wielu po prostu myśli, że wróciliśmy do czasów niewolnictwa i pańszczyzny, a obsługa hotelowa to słudzy na każde zawołanie. W swojej książce Tomsky przestawił kilka pomysłowych sposobów na zemstę. Obsługa hotelowa w kreatywny sposób jest w stanie utrzeć nosa najbardziej chamskim i utrudniającym życie klientom.

Klucz mi znowu nie działa...
Pierwszym pomysłem jest zemsta a la keybombing. Gość jest zmuszony kilkakrotnie odwiedzić recepcję w celu aktywacji kolejnego klucza, który i tak nie będzie działać. Po kilku odwiedzinach i oglądaniu uprzejmych uśmiechów zmięknie nawet najbardziej arogancki turysta.

Ale ja nic nie piłem z barku!
Kolejnym sposobem jest zemsta a la napad na bar, a właściwie – barek. Jeśli wystarczająco mocno zdenerwowaliśmy obsługę, dziwnym sposobem może nam zginąć z lodówki kilka drinków, za które będziemy musieli zapłacić przy opuszczeniu hotelu. Warto o tym także pamiętać, jeśli zostawimy samochód na parkingu hotelowym. Kto wie, co mu się może przydarzyć . . .

Czystość ważna rzecz
Chamscy goście powinni także uważać na przybory toaletowe. Przecież w czasie sprzątania do toalety może przez przypadek wpaść szczoteczka do zębów, a do mycia szklanek i filiżanek najlepiej nadaje się preparat do czyszczenia mebli.

Nocne telefony
Zemstą grubszego kalibru są nocne telefony do niesfornych gości. Nic tak nie burzy spokoju zadufanego w sobie celebryty jak pijacki telefon w środku nocy. Oczywiście anonimowy.

Twardym trzeba być
Tomsky stwierdził, że jednak najlepszym sposobem na chamstwo i arogancję jest zimna krew. Zbudowanie ściany i nieprzejmowanie się zachowaniem niektórych gości. Przykładowo, jeśli klient od wejścia do hotelu zaczyna robić sceny, obsługa z uroczym uśmiechem zamiast pokoju z widokiem na morze da zwykły, albo co gorsza, mało atrakcyjny. Ten typ zemsty Tomsky nazywa room karma (karmą pokoju). Dlatego warto zachowywać się tak, jakbyśmy sami chcieli, by się wobec nas zachowywano. Inaczej dopadnie nas „karma pokoju” i urlop mamy z głowy. Szczególnie, jeśli chwalimy się ekskluzywną kartą kredytową.

Najprostszym sposobem, by nie narazić się obsłudze hotelu, jest zachowanie podstawowych manier. Dla niektórych to trudne, ale wtedy muszą się liczyć z tym, że uśmiechnięta pokojowa czy przemiły Pan w recepcji mogą już knuć zemstę przygotowaną specjalnie dla nich :)