wtorek, 27 października 2015

Hotel Senator w Dźwirzynie

   Lato minęło tak więc nastał idealny dla mnie czas na to aby wybrać się nad Bałtyk. Puste plaże ( bez parawanów ), dużo tańsze hotele, ogólna cisza i spokój, czyli to co jest potrzebne do wypoczynku. Letnia pogoda, a dokładnie 30 - stopniowy upał zdecydowanie nie jest tym co lubię.

   
   Był to też mój ostatni wyjazd przed przyjściem na świat przyszłego towarzysza naszych podróży, czyli tym samym ostatni wyjazd we dwoje. Nasz wybór padł na Ustkę oraz położone niedaleko Kołobrzegu, Dźwirzyno, do pobytu w którym spróbuję Was dziś zachęcić, bo szczerze mówiąc sama się nie spodziewałam, że będę aż tak zadowolona z wyboru hotelu.

Hotel Senator, bo o nim mowa to duży 4 gwiazdkowy obiekt położony nad samym morzem, a dodatkowo otoczony przepięknym zapewne nie tylko o tej porze roku sosnowym lasem. Hotel  został wybudowany w 2001 roku i posiada 124 pokoje ulokowane na 3 pietrach w oryginalnych okręgach połączonych ze sobą łącznikami. Praktycznie każdy pokój funduje nam piękny widok na zielone tereny i drzewa, a w hotelu panuje miła atmosfera i spokój mimo dużej ilości gości, których obecność widoczna była dopiero na śniadaniu.

widok z balkonu
Hotel posiada prywatny strzeżony parking, na który zostaliśmy wpuszczeni dopiero po potwierdzeniu naszej rezerwacji i skierowani na konkretne miejsce. Zameldowanie również przebiegło bardzo sprawnie, otrzymaliśmy wszelkie niezbędne informacje odnośnie godzin otwarcia restauracji, strefy Wellness oraz rozpoczęcia śniadań i zostaliśmy skierowani do naszego pokoju, który znajdował się na 3 piętrze. 

Pokój Executiv to duże 40m pomieszczenie, które spokojnie może być nazywane małym apartamentem. Delikatnie oddzielona część dzienna z sofą i fotelem od części sypialnianej za pomocą obracanego telewizora LCD zapewnia intymność i miejsce do pracy. Każdy tego typu pokój wyposażony jest w balkon, bezpłatny Internet, biurko z wygodnym fotelem, klimatyzację oraz mini bar. Jedynie łazienka mogłaby być ciut większa, ale mimo wszystko i tak korzystanie z niej jest komfortowe. Wyposażona jest w kabinę prysznicową z deszczownicą, suszarkę, kosmetyki oraz BARDZO MIĘKKIE SZLAFROKI - za co duży plus!



W drodze na plażę skusiliśmy się na kawę i ciasto, które z ustawionej nieopodal wejścia gabloty bardzo do siebie zachęca, tym bardziej, że jest to wyrób hotelowych cukierników! Ciacha były tak dobre, że po kolacji zdecydowaliśmy się na kolejną porcję :) Brawa dla kucharzy!


Po takiej bombie kalorycznej spacer był wręcz obowiązkowy. Z ciekawości zmierzyłam ile czasu zajmuje dojście od hotelu na plaże - idąc naprawdę wolno ( 8 miesiąc ciąży więc to był bardzo bardzo wolny krok ) zajęło nam to 5 min - więc w sezonie letnim obładowani leżakami, parawanami, dmuchanym rekinem i z dwójką dzieci mamy pełen komfort i nie musimy się martwić, gdzie postawimy samochód, ani pilnować dzieci, żeby szły za rękę bo nie ma opcji, aby się zgubiły lub wbiegły na ulicę jak to jest w przypadku hoteli położonych z dala od morza - pełen chill!!!



O tym, że hotel jest otoczony zielenią już pisałam, ale oprócz tego znajduje się tu wiele ławeczek, miejsce do grillowania idealne na imprezy integracyjne, plac zabaw dla dzieci oraz coś co się dopiero buduje ( ja obstawiam basen solankowy, a mąż taras z leżakami i drinkami z palemką - na pewno będzie to połączone z obecnym krytym basenem ). Tylne wyjście z terenu hotelowego przenosi nas od razu do sosnowego lasu, który o tej porze roku wprost zachwycał! Po przejściu kilku kroków naszym oczom ukazuje się piaszczysta plaża, na której w sezonie znajdują się darmowe leżaki oraz możliwość zakupu napojów i przekąsek.



Po spacerze przyszedł czas na relaks w strefie Wellness na którą składa się basen sportowy oraz basen rekreacyjny z licznymi atrakcjami jak np. bicze wodne, strumienice, parasole z lejącą się z góry wodą, dwa jacuzzi oraz brodzik z małą zjeżdżalnią dla dzieci, a dodatkowo sauny i łaźnie oraz bardzo dobrze wyposażona siłownia przetestowana przez mojego męża :) Do wodnych atrakcji należy również akademia nurkowania Deep Blue. 

Inne atrakcje, z których możemy korzystać na terenie hotelu Senator to kręgielnia, bilard, tenis stołowy, sala kinowa na 200 osób, w której również odbywają się występy aktorów i kabaretów, koncerty fortepianowe i karaoke w Lobby Barze oraz wypożyczalnia rowerów. Zachęcam również do zapoznania się bogatą ofertą zabiegów SPA, które jak na hotel 4 gwiazdkowy są w bardzo przystępnych cenach!

Goście mogą zjeść kolację w formie bufetu lub w restauracji a'la Card. My zdecydowaliśmy się na tą drugą opcję. W menu znajdziemy dania kuchni międzynarodowej oraz wina z hotelowej piwnicy. Ja wybrałam zupę dyniową i łososia na parze w sosie ostrygowym, a mąż zdecydował się na tatar wołowy oraz górkę cielęcą na puree buraczkowym w posypsce pistacjowej z dodatkiem sosu borowikowego. Oba zestawy były przepyszne, a porcje jak najbardziej pozwalające napełnić głodne żołądki. Niestety wina spróbować nie mogłam, ale mam nadzieję, że będzie jeszcze ku temu okazja. Zamówione przez męża piwo pszeniczne zostało zaserwowane w odpowiednim do tego pokalu, co niestety nie jest regułą np.w hotelach o rzekomo wyższym standardzie, ale o tym za tydzień :) Obsługa kelnerska również na wysokim poziomie i to zarówno w restauracji, lobby barze oraz przy obsłudze śniadań.


ŚNIADANIE :)

Na śniadanie zeszliśmy po godzinie 8.00 i chwilę po nas zaczęły schodzić się pozostali goście wraz z dziećmi. Wybraliśmy stolik przy dużym oknie z widokiem na pięknie zadbane roślinki. Do wyboru były różne sery, wędliny i spory wybór ryb oraz pasztety z różnymi sosami. Dodatkowo kiełbaski, parówki, bekon, jajecznica, jajka sadzone, tosty oraz robione na zamówienie omlety z różnymi dodatkami. Na słodko czekały na nas przepyszne mięciutkie rozpływające się w ustach naleśniki z kremowym serkiem, a do tego można było dobrać świeże owoce, Nutellę lub dżemy. Plus również za 100% soki.























Podsumowując:

Hotel zdecydowanie godny polecenia zarówno dla par jak i rodzin z dziećmi. Bezpieczny i przyjazny. Mile widziane są również zwierzaki. Świetna lokalizacja - las przy hotelu skradł moje serce :) Plaża blisko - baaardzo blisko i zapewne nie tak oblegana jak ta w Kołobrzegu, a dodatkowo następne zejście na plaże znajduje się w odległości około 1km. Na miejscu jest wszystko co potrzebujemy, więc nie ma potrzeby zbytnio oddalać się od hotelu, ale jeśli przy dłuższym pobycie mielibyśmy na to ochotę to w okolicy znajdują się dobre restauracje, a do Kołobrzegu jest około 12km.


Firma zarządzająca obiektem posiada również dwa inne hotele, które w przyszłości chętnie odwiedzę szczególnie, że w obu miejscowościach nie miałam okazji jeszcze być:


HOTEL SENATOR

ul. Wyzwolenia 35
78-131 Dźwirzyno k. Kołobrzegu

RECEPCJA
tel. +48 (94) 35 49 500
fax: +48 (94) 35 49 449

Galeria:








niedziela, 18 października 2015

Nowe miejsce na mapie Szczecina - Bajgle Króla Jana

   Kilka dni temu na profilu Uśmiechnij się, jesteś w Szczecinie znalazłam informację o tym, że w moim mieście otworzyła się nowa kawiarnia specjalizująca się w Bajglach. Na początku średnio się tym zainteresowałam, ale dziś od rana nie mogłam przestać myśleć o niczym innym niż pyszny świeży bajgiel - to chyba tak zwana zachcianka ciążowa z którą nie można dyskutować tylko trzeba ją spełnić :)

Bajgiel z łososiem, kaparami, rucolą i kremowym serkiem - 10zł


   Oczywiście nie pamiętałam gdzie o tym przeczytałam i gdzie to się znajduje, więc najpierw szybkie poszukiwania na FB i namierzyłam Bajgle Króla Jana na starym nowym mieście ( Szczecin nie posiada typowej starówki ;/ ). Potem słodka minka i oczy ze Shreka w kierunku męża i za chwilę byliśmy w drodze na drugie śniadanie :)

Przyznam bez bicia, że bajgle są mi znane jeszcze z czasów kiedy mieszkałam w Berlinie, ale jakoś nigdy ich nie jadłam - nie wiem dlaczego ? Bo jak się okazało, wiele mnie ominęło!!!

Bajgle Króla Jana są po pierwsze wypiekane na miejscu i za to od razu wielki plus! Po drugie są przepyszne i z różnymi składnikami, których nikt nie żałuje, a dodatkowo w zestawie z pyszną świeżo mieloną kawą. Do tego miła obsługa i na deser ciasto.

Prawdą jest to co pisze Paweł na Szczecinblog: ,,Bajgiel, obecny przez stulecia na Polskich stołach przysmak, wyemigrował za ocean pod koniec dziewiętnastego wieku i niemal zniknął z naszego jadłospisu. W ostatnich kilku dekadach to smaczne i pożywne pieczywo stało się niebywale popularne w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Francji, a do nas wraca za sprawą entuzjastów i rzemieślniczych małych piekarń.,,

Jeśli jesteście w Szczecinie lub w Waszym mieście można kupić bułkę z dziurką to nie wahajcie się i od razu próbujcie bo naprawdę warto!!!

Adres:
 
ul. Rynek Nowy 6
Szczecin
883 585 276

fot. szczecinblog



źródło : Szczecinblog