sobota, 29 sierpnia 2015

Hotel Orea Pyramida w Pradze

   Od grudnia wiedziałam, że w sierpniu pojawię się w Czechach na mistrzostwach świata Moto GP, na które to mój mąż dostał ode mnie bilety. Dla mnie przyjemność nie do końca taka jak dla niego, dlatego od razu wiedziałam, że przy okazji zahaczymy o Pragę, w której ostatni raz byłam 9 lat temu.


   Od razu zaczęłam rozglądać się za hotelami, aby znaleźć jak najlepszy standard z jak najlepszą lokalizacją i po jak najniższej cenie. Wybór hoteli w Pradze jest ogromny i na każdy może znaleźć coś dla siebie, a ceny przy wcześniejszej rezerwacji również są bardzo atrakcyjne. 

   Na pierwszy dzień wybrałam Hotel Pyramida z sieci hoteli Orea, które znałam już wcześniej bo jeden z klientów firmy w jakiej pracuję, co roku jeździł do hotelu Sklar właśnie tej sieci.

   Hotel bardzo duży, z nowoczesną stroną internetową oraz świetną lokalizacją, bo zaledwie 15min spacerem od Hradczanów, które tego dnia zamierzaliśmy zwiedzić. Dodatkowo hotel posiada darmowy parking oraz basen. Cena za pokój bezpośrednio w hotelu to koszt około 90Euro za dobę za pokój 2os ze śniadaniem. Na Trivago.pl udało mi się znaleźć bardzo dobrą ofertę greckiego pośrednika allabouthotels.com za jedyne 57Euro za pokój w klasie biznes ze śniadaniem, darmowym Wi-Fi oraz nieograniczonym dostępem do basenu. Taki pokój to koszt około 130Euro przy rezerwacji bezpośrednio w hotelu. 

   Mimo iż allabouthotels.com przez pewien czas zawiesił swoje wszystkie rezerwację prawdopodobnie przez sytuację panującą w Grecji, to z rezerwacją nie było absolutnie żadnych problemów, a strona pośrednika znów działa, więc zachęcam do przeglądania ofert bo wcześniej korzystałam już z nich przy rezerwacji hotelu Sobieski w Warszawie za jedyne 200zł.


   Do hotelu dotarliśmy około godziny 15.00. Hol recepcyjny świeżo wyremontowany i nowoczesny z bardzo miłą i kompetentną obsługą, która szybko nas zameldowała i skierowała do pokoju DeLux na 6 piętrze. Pokój również po remoncie, ale przy standardzie DeLux liczyłam jednak na większy pokój z bardziej nowoczesną łazienka, ten natomiast bardziej przypominał pokoje standard. Nie zabrakło jednak wygodnego łóżka, ładnie pachnących kosmetyków, darmowej wody, kawy i herbaty oraz pełnego minibarku.





   W planach mieliśmy od razu wyjść na zamek, ale jako że na dworze panował okrutny 35stopniowy upał to zdecydowanie opcja basenu wygrała! Hotel został wybudowany w 1985roku i jestem pewna, że wtedy był jednym z bardziej nowoczesnych hoteli w całej Pradze, oryginalny kształt + przeszklony basen na pewno robiły wrażenie. Remont generalny przeszedł w 2000 roku, a ostatnio w 2012 co widać po holu, pokojach, lobby oraz restauracji, ale czego niestety nie widać po basenie. Stare płytki, basen o jednej głębokości - 160cm ( dla mnie nie umiejącej pływać - rozrywka żadna ), nie wyremontowane szatnie męskie i brak jacuzzi - a w końcu hotel 4gwiazdkowy.



Za to siłownia i sale konferencyjne dobrze wyposażone i zdecydowanie na wyższym poziomie.

   Śniadania są serwowane od 6.30 do 10.00 w dużej sali na pierwszym piętrze. Dopiero rano okazało się, że hotel ma spore obłożenie bo ciężko było znaleźć wolne miejsce. Śniadanie dobre i dość bogate, ale bez szaleństw. Gdy skończył się arbuz to nowego już nie dołożyli, ale nadrobili świeżo smażonymi placuszkami MNIAM!!! Brakowało również soków 100% oraz dobrej kawy. 



   Podsumowując:

Hotel polecam, ale po cenach promocyjnych bo za niecałe 240zł jak najbardziej ok! 400zł na pewno bym nie zapłaciła - nigdy zresztą tyle na hotel nie wydałam i jak na razie nie mam zamiaru :) 

Orea Hotel Pyramida ****
Bělohorská 24, 169 00 Praha 6
Tel.: +420 233 102 273/282 - Reservation
Tel.:+420 233 102 111
Fax:+420 233 357 312
Email: pyramida@orea.cz

niedziela, 2 sierpnia 2015

Recenzja restauracji Kathmandu w Szczecinie

   Do zeszłego miesiąca jakby ktoś zapytał czy w Szczecinie jest restauracja z kuchnia indyjska to bez zastanowienia odpowiedziałabym, ze tak i że jest nią Bombay - restauracja znana z wieloletnia historią i przepysznym jedzeniem. Ale jak się okazuje nie jest to jedyne w Szczecinie miejsce gdzie można skosztować indyjskich przysmaków.

 


   Co jakiś czas przeglądam listę restauracji na stronie Open Card i właśnie niedawno odkryłam, że do współpracy dołączyła nowa pozycja, a mianowicie Restauracja Kathmandu w Szczecinie serwująca kuchnię indyjską. Od razu postanowiliśmy się tam wybrać. Według zasad obowiązujących posiadaczy karty rabatowej należy wcześniej zarezerwować stolik i zgłosić, że posiadamy OpenCard tak też uczyniłam. Właściciel- bo prawdopodobnie z nim rozmawiałam powiedział, że mają duże obłożenie i że nie wie czy rabat będzie uwzględniony, tak więc poprosiłam aby się upewnił bo jeśli nie to nie skorzystam i po tych słowach otrzymałam informację, że w takim razie ok ; / Wow wielkie dzięki - takie było pierwsze wrażenie.

   Następne było jeszcze gorsze gdy okazało się, że na miejscu nie ma ani jednego klienta - cały lokal był pusty, a na nas czekał stolik przy samym wejściu, który od razu zmieniliśmy i przeszliśmy w głąb sali, od razu dodam, że przez cały nas pobyt nikt się nie pojawił - tak więc drogi właścicielu - kłamstwo ma krótkie nogi!

Ale nie poddaliśmy się i zamówiliśmy dania główne oraz przystawki.

   Na początek otrzymaliśmy darmową przekąskę w postaci indyjskiego chlebka oraz 3 różnych sosów. Smak sosów zdecydowanie bardzo dobry, jedynie chlebek powinien być miękki, aby móc go maczać w sosach, a niestety był w stylu chipsa i maczanie go było niemożliwe.




   Przystawki natomiast były przepyszne, ja zamówiłam pierożki na parze w cenie 15zł. Było to 6 całkiem sporych jak na przystawkę pierożków z pysznym nadzieniem i delikatnym ciastem, na pewno zamówię je jeszcze nie raz! Druga przystawka to indyjski ser panierowany w mace sojowej w cenie 13zł. Bardzo delikatny w smaku i również godny polecenia.




   Na dania główne wybraliśmy oboje mięso jagnięce tylko w różnych smakach. Jedna porcja to duszona baranina w sosie orzechowym, a druga w sosie cebulowo-czosnkowym z dodatkiem aromatycznych ziół. Obie porcje podane w kociołkach z dodatkiem chleba nan i całkiem spore - cena 42zł za danie. 



   Po uregulowaniu rachunku z odliczonym 30% rabatem ze względu na posiadaną Opencard zapytałam od kiedy restauracja jest otwarta - spodziewałam się odpowiedzi 2- 3 miesiące, ale odpowiedź mnie totalnie zaskoczyła - 2 lata!!! Umówmy się, Szczecin to nie jest metropolia, a ja staram się być na bieżąco z nowościami jakie pojawiają się na rynku, więc dalej nie rozumiem jak mogłam nie wiedzieć, że w ścisłym centrum miasta znajduje się jedna z dwóch indyjskich restauracji w mieście? Restauracja posiada swoją stronę internetową oraz FP na Facebook'u na którym jedynie informuje: jesteśmy nieczynni, jesteśmy czynni itp. - moim zdaniem nie ma większego sensu prowadzenia FP przy zamieszczaniu tylko takich informacji.

Podsumowując:

   JEDZENIE BARDZO DOBRE, obsługa miła, lecz znudzona brakiem gości, restauracja z dużym potencjałem, ale właściciele MUSZĄ postawić na reklamę!!! Ja na pewno jeszcze wrócę i mam nadzieję, że tym razem nie będzie kręcenia nosem przy przyjmowaniu rezerwacji od posiadacza OpenCard :)


Restauracja Kathmandu

ul. al. Wyzwolenia 11,
70-554 Szczecin,
tel. kom. (+48) 536 999 528
tel. (+48) 91 820 00 46