sobota, 16 listopada 2013

Hotele, które odwiedziła - Islande - Ryga

   Ostatnim przystankiem na naszej trasie była Ryga. Długo szukałam tam hotelu, a nawet zmieniłam kolejność odwiedzanych stolic, ponieważ w pierwszym terminie nic ciekawego nie udało mi się znaleźć. Brałam pod uwagę dwa hostele, ale cieszę się, że się nie zdecydowałam ponieważ ostatni wybór był strzałem w 10!

   Czterogwiazdkowy Hotel Islande znalazłam na HRS'ie w świetnej cenie 44Euro za pokój 2os ze śniadaniem. Hotel położony co prawda na drugiej stronie rzeki, ale do starówki szło się tylko 15 min. Hotel jest duży i posiada spory strzeżony parking. W recepcji przywitała nas obsługa w strojach ludowych - co w połączeniu z nowoczesnym hotelem nie do końca pasowało, ale wyglądało ciekawie. Język angielski nie był tu żadnym problemem. Przy meldowaniu poproszono nas o kartę kredytową na której dokonali autoryzacji za mini bar ( jeśli nie macie karty to wtedy proszą o gotówkę ). 

   Po wjechaniu na 8 piętro, okazało się, że nasz pokój jest inny niż się spodziewaliśmy i było to bardzo pozytywne zaskoczenia :) Pokój składał się z małego saloniku z sofą, stolikiem i telewizorem oraz z części sypialnianej z ogromnym łóżkiem, oknem na całą ścianę oraz toaletką. Pokój był w jasnych kolorach i bardzo pozytywnie się w nim czułam. Łazienka również była przestronna wyposażona w dużą wannę, o którą wcześniej w mailach prosiłam, bidet oraz wysuwane lusterko do makijażu - kobiety zrozumieją co w tym fajnego :). Mini Bar był w dobrych sztucznie nie zawyżonych cenach.







   Na 9 piętrze znajduje się restauracja z pięknym widokiem na Rygę. Tutaj ceny raczej nas nie zaskoczyły, ale były typowe dla restauracji w 4* hotelu. Zaskoczyła nas jednak jedna pozycja na rachunku - zamawiając wodę poprosiłam o plasterek cytryny, który został doliczony do rachunku. Nie była to duża kwota, ale nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałam, to trochę tak jakbym zamawiała martini i musiała dopłacić do oliwek :). Jedzenie smaczne, ale nie powalało i chyba drugi raz bym się nie zdecydowała na kolację w tym miejscu.

   Śniadanie! Tutaj nie mieliśmy absolutne żadnych zastrzeżeń. Pyszne świeże pieczywo, duży wybór wędlin, serów i ryb. Różne rodzaje jajek. Owsianka z różnymi dodatkami oraz owoce i musli. No i oczywiście pyszna kawa. Codziennie przychodził manager i wszystko dokładnie sprawdzał, obsługa na bieżąco donosiła jedzenie oraz sprzątała stoły. Takie śniadanie mogę polecić, każdemu i na 100% będziecie zadowoleni.



Hotel Islande polecam wszystkim. Zarówno biznesmeni jak i rodziny z dziećmi będą się tu czuli doskonale!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz