poniedziałek, 24 marca 2014

Bye Bye Hotel Hyatt, Welcome Hotel Regent

Hyatt to amerykańska sieć hoteli należąca do rodziny Pritzkerów. W Polsce był tylko jeden hotel tej sieci w Warszawie. BYŁ - ponieważ z dniem 20.03.2014 sieć Hyatt wycofała się z Polski.


W luksusowych apartamentach spał tam Dmitrij Miedwiediew i Angela Merkel. Często gośćmi Hyatt Regency Warsaw była reprezentacja Polski – to pod Hyattem kibice wiernie czekali na naszych w trakcie Euro 2012. Regularnie bywają tam biznesmeni z całego świata i politycy.Jest to jedyny hotel w Warszawie tej klasy, który można całkowicie otoczyć z każdej strony. Hotel wyróżniał się również własną uprawą miodu na swoim dachu oraz moim zdaniem serwował najlepsze śniadanie jakie do tej pory miałam przyjemność jeść w hotelu.

Wraz z 20. marca skończyła się współpraca spółki COSMAR – właściciela obiektu – z siecią Hyatt. Na budynku nie ma już nawet logo marki, pracownicy hotelu przestali posługiwać się marką Hyatt, między innymi w mailach. Niestety, przyczyny zerwania współpracy owiane są tajemnicą.

Od teraz obiekt będzie nazywać się Regent Warsaw Hotel. Jego dyrektorem generalnym został Krzysztof Woliński, wcześniej zastępca dyrektora generalnego.

Hotel zapewnia przy tym, że koniec Hyatta nie wynika z obniżenia jakości, choć sami oficjalnie nie poznali powodu rozstania. A jakość bywała tam dyskusyjna: przez długi czas miał tylko trzy gwiazdki, bo w pokojach nie było... drugiego fotela, czego wymagają przepisy.

Od wielu lat zaś Hyatt Regency Warsaw cieszył się oficjalnie czterema gwiazdkami, zaś nieoficjalnie konkurował z najbardziej luksusowymi obiektami w stolicy: Sheratonem, InterContinentalem, Martiottem czy Bristolem. I walkę o klientów często wygrywał, co pokazują liczne wizyty polityków wymagających najwyższych standardów. Te jednak mają się nie zmienić nawet teraz. Również cała załoga hotelu pozostanie ta sama.

Wiadomo już też, że hotel póki co nie zmieni swoich cen. Co prawda, niesie to ze sobą pewne ryzyko – bo może się okazać, że nikt nie chce aż tyle płacić za hotel bez wielkiej nazwy – ale szefostwo chce utrzymać w nim elitarną klientelę. A tego nie da się osiągnąć, zmniejszając ceny.

Wszystko przez Groupon?

Nieoficjalnie jednak to właśnie pieniądze mogły być przyczyną rozstania z COSMAR-u z Hyattem. Ale bynajmniej nie chodzi o to, że obiekt generował za małe zyski. Wręcz przeciwnie – wygląda na to, że to chęć szybkiego zarobku doprowadziła do końca współpracy. Wśród stałych bywalców i osób związanych z hotelem mówi się, że centrala Hyatt'a wściekła się na polskich właścicieli za... oferowanie pokojów w grupowych zakupach i związane z tym zbyt niskie ceny.

Dla osób niezwiązanych z branżą hotelową może to brzmieć absurdalnie, ale taki motyw z perspektywy samej sieci mógł być całkiem istotny. Jak to bowiem wygląda, jeśli do luksusowego hotelu, w którym sypia prezydent Rosji i kanclerz Niemiec, może przyjechać każdy, bo pokoje są na Grouponie za 200 złotych? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz