niedziela, 26 kwietnia 2015

Freiburg im Breisgau - czyli tydzień spędzony na końcu Niemiec

   Święta Wielkanocne spędziłam u rodziny, która jakiś czas temu wyprowadziła się do Niemiec i to bardzo bardzo dalekich Niemiec - wyjazd było więc trzeba zaplanować wcześniej bo to nie to samo co skoczyć na kilka godzin do Berlina od którego dzieli mnie 150km - tu do przejechania mieliśmy 930km - ale warto było :)

Schauinsland
  
  Mój towarzysz podróży wszelakich czyt. mąż, jako że jego życie szkolne i służbowe od bardzo dawna związane jest z naszymi zachodnimi sąsiadami to niestety dostaje białej gorączki jak ma tam jeszcze jechać na urlop - tak więc na zwiedzanie tego kraju namówić go nigdy nie mogłam - wizyta u rodzinki okazała się idealna okazją i jak się okazało bardzo skuteczną bo nagle zaczęło mu się tam podobać - a mówią, że kobieta zmienną jest :)

Po długiej, aczkolwiek prostej jak na autostrady niemieckie przystało drodze dojechaliśmy w okolice Freiburg'a, w piękne górzyste tereny, zielone łąki, małe domki i ogólnie mówiąc w otaczający nas spokój.



   Sam Freiburg to nieduże, położone na stokach Schwarzwaldu miasteczko, szczycące się założonym w 1457 roku uniwersytetem oraz piękna gotycką katedrą z XIII wieku, która zdobi główny plac, a w otaczającym go gąszczu małych uliczek można spotkać wiele zabytkowych kamienic, restauracji oraz małych sklepików. Mimo iż nie jest to duże miasto, to jest tam dość tłocznie ze względu za studentów oraz wielu turystów.

   Największe wrażenie zrobiły na mnie jednak okolice Freiburga takie jak np. największy wodospad w Niemczech znajdujący się w miasteczku Triberg, które słynie również z pięknego i olbrzymiego zegara z kukułką, jezioro Titisee położone w górach, szczytu Schauinsland na który prowadzi kolejka linowa i z którego roztacza się przepiękny widok oraz górska trasa, którą pokonaliśmy wracając z Bazylei do Freiburga.

   Nie spodziewałam się, że w tych rejonach jest aż tyle miejsc, które mnie zachwycą i dzięki którym mam teraz jeszcze większą motywację by częściej odwiedzać rodzinkę :) Dodatkowo położenie Freiburga umożliwia jednodniowe wycieczki np. do Colmar ( o którym pisałam TUTAJ ), Bazylei, Zurycha czy Strasbourga.

A teraz mała fotorelacja :)
Wodospad w Tribergu - Schwarzwald

Widok na Freiburg

Feldberg

Feldberg

Ktoś zapomniał mi rano powiedzieć, że tam gdzie idziemy będzie śnieg i że baleriny i sukienka to nie najlepszy pomysł :)

Katedra we Freiburgu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz