środa, 10 czerwca 2015

Hotele, które odwiedziłam - Pałac Wąsowo pod Poznaniem

   Mój mąż co jakiś czas wyjeżdża do Poznania aby pościgać się na Torze Poznań na motocyklu - jazdy zaczynają się dość wcześnie, więc woli mieć nocleg na miejscu mimo, że ze Szczecina nie jest aż tak bardzo daleko. Tym razem postanowiłam mu towarzyszyć, więc standardowo zadzwoniłam do hotelu położonego najbliżej Toru aby zarezerwować pokój, a tu się nagle okazało że mają full, podobnie dwa inne hotele w okolicy - za chwilę wszystko było jasne - Targi w Poznaniu ;/

Prawie jak z Harrego Pottera
    
   Jako, że nie chcieliśmy płacić zbyt wiele bo chodziło o późny przyjazd i bardzo wczesne wymeldowanie to znalezienie hotelu w tym dniu nie było takie proste. Na szczęście przypomniałam sobie o Pałacu Wąsowo w którym dzięki karcie Business Saving Club posiadam 30%, a który znajduje się niezbyt daleko od Toru.
   Już od dawna miałam ochotę tam się wybrać bo słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego miejsca. Jego długa historia, piękne wnętrza, ogromne zielone tereny i bardzo miła obsługa powodują, że niczego więcej nie trzeba i można tam spędzić bardzo udany weekend z dala od zgiełku miasta. Niestety my mogliśmy zostać tylko na noc i przez to nie udało nam się w pełni skorzystać z atrakcji jakie oferuje Pałac, ale na szczęście zdążyliśmy przed zamknięciem restauracji i dzięki temu możemy z czystym sumieniem ją polecić.
   Restauracja serwuje wykwintne dania kuchni polskiej i europejskiej. Ja skusiłam się na rosół z bażanta z pierożkami oraz pierogi z nadzieniem z mięsa gęsiego - z najdelikatniejszym ciastem jakie kiedykolwiek jadłam polane sosem ogórkowym. Mąż wybrał czerninę z wątróbką ( nigdy nie zrozumiem jak on może to jeść ) oraz pieczoną rybę. Wszystkie dania zdecydowanie na 5*. Porcje całkiem spore co nie jest niestety standardem w restauracjach hotelowych.

Dodatkowo goście hotelowi otrzymują 10% rabatu na całą gastronomię.



  Mimo bardzo wysokiego obłożenia w całym Poznaniu, tutaj nie było problemu z dokonaniem rezerwacji. Zależało nam na niskiej cenie tak więc wybraliśmy pokój w Domku Ogrodnika jednym z 4 budynków jakim dysponuje kompleks. Na miejscu zostaliśmy bardzo miło zaskoczeni, ponieważ ze względu na niskie obłożenie otrzymaliśmy pokój w głównym Pałacu Hardta, ale w cenie pokoju z Domku Ogrodnika oczywiście z uwzględnionym rabatem 30% dzięki karcie BSC.
   Pokój znajdował się na drugim piętrze z widokiem na park. W pokoju znajdowały się dwa osobne łóżka, które łatwo mogliśmy złączyć ze sobą, duże biurko, płaski TV, dwa fotele i stolik. Łazienka bardzo prosta, ale utrzymana w pałacowym stylu.
   Na śniadanie do wyboru zarówno ciepłe jak i zimne dania, regionalny poznański Gzik, który wprost uwielbiam ( znacie?? ), soki 100% oraz przepyszny mleczny koktajl bananowo pomarańczowy!!! Kawa również bardzo dobra, a do tego słodkie rogaliki.





   Pół roku temu byłam w Pałacu Mierzęcin i mogę śmiało stwierdzić, że mimo dużo wyższych cen Mierzęcin się chowa w porównaniu z Pałacem Wąsowo. Dużo gorsza obsługa, słabsze śniadanie i brzydkie pokoje. W Pałacu Wąsowo wszystko na bardzo mocne 4*.

   Pałac dysponuje również darmowym parkingiem, basenem ( z którego niestety nie zdążyłam skorzystać ) i Wi-Fi oraz wieloma innymi atrakcjami, które znajdziecie TUTAJ.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz